Studniówka minęła z hukiem. Wesoło, głośno i długo, choć dla wielu pewnie nie wystarczająco! Nowością był fakt, że po raz pierwszy od jakichś ośmiu lat był tylko jeden dzień - to rezultat mniej licznych klas maturalnych. Tym razem tzw. "orkiestrą" był zespół Damiano, który, z tego co uczniowie donoszą, bawił ich znakomicie.
Część artystyczną zapewniła szkolna grupa teatralna "Zum Beispiel" pod kierunkiem prof. Agnieszki Gęstwy oraz prof. Marty Pankowiak. Pomimo niezawinionych przez uczniów kłopotów technicznych - trzeba tu palcem wskazać zespół D. - wiele radości dostarczyły atrakcyjnie przedstawione scenki uczniowsko-rodzicielskie (dwoma genialnymi fragmentami był spacyfikowany ojciec oraz "zamknij oczy, otwórz buzię").
W przygotowaniu całości aktywny udział wzięli rodzice, m.in. z nieocenionym panem Piotrowskim nadzorującym młodzież podczas balu, jak również nauczyciele i wychowawcy klas maturalnych, którzy pomagali przy organizacji.
Nie mam ciekawych zdjęć, ale z chęcią zamieszczę jakieś, jesli mi podeślecie. Natomiast i tym razem nie mogło zabraknąć filmu prof. Niemczewskiego. Dzięki i zapraszam do obejrzenia.
1 komentarz:
Chętnie byśmy jakieś zdjęcia podesłali, ale nie było czasu robić ;)
Prześlij komentarz